Dzień dobry Panie Mandela czyli Naval Hill Bloemfontein i my :)






Dzisiaj, kiedy w końcu mam chwilę aby przysiąść do zdjęć i bloga i kiedy pijąc moją pierwszą od wieków latte zaczynam działać w internetach, za oknem mamy pogodę zimową! Jest deszczowo, wietrznie i w porównaniu z dniem wczorajszym jest o 15 stopni chłodniej!! Ale ja chciałabym wrócić na chwilę do ostatniego weekendu, kiedy to aby urozmaicić sobie gorący weekend, w sobotę rano skoczyliśmy sobie na wzgórze znajdujące się na terenie miasta. Chcieliśmy pooglądać panoramę Bloemfontein ale też wypatrzeć Żyrafy,  gdyż Ignacy nadal bardzo jest nimi zachwycony. Nie udało nam się spotkać "Yraf" ale za to były zebry i strusie, też nieźle, prawda? A że byliśmy tam dosyć wcześnie, nie było tłumów i mieliśmy całego Mandelę niemalże dla siebie :) Zapraszam na spacer!!





































* Tytuł posta to nawiązanie do tytułu książki, która ukazała się lokalnie już jakiś czas temu, i która czeka w kolejce do czytania "Good Morning Mr Mandela

Komentarze

Popularne posty