Bracia. 22.03.2018
Aż nie mogę uwierzyć, że jutro (23.03) Ignacy kończy 3 lata i 5 miesięcy a pojutrze (24.03) Franciszek kończy rok i 8 miesięcy !!! Chłopcy są tak cudownie różni, że czasami aż sama się dziwię, że to BRACIA!
Ignacy ostatnio bardzo wydoroślał, mam wrażenie, że okres najintensywniejszego testowania rodziców i wytyczania granic się skończył. Bynajmniej na razie. Mam tu na myśli próbowanie nowych rzeczy i eksperymentowanie co jest codziennością Franka. Na przykład: nie wjeżdżamy rowerkiem do domu - a Franul wjeżdża milion razy dziennie wiedząc, że skończy się to reprymendą, nadal próbuje... Tak więc Ignacy teraz jest obrońcą owych zasad i sam pilnuje Brata, aby wspomnianym rowerem nie wjeżdżał, mówiąc "tylko na dworze! rower/ motor lub inny sprzęt - nie w domu!". Cudny jest w tym pilnowaniu Franula :) Ignacko jest też wielkim estetą i jak tylko zauważy, że coś jest przybrudzone, jasno mnie o tym informuje oczekując natychmiastowego rozwiązania problemu. Jeśli przybrudzona jest koszulka - musi być czym prędzej zmieniona. Tak, czasami Ignacy potrafi przebrać się hmmm ... pięć razy dziennie ? Albo i więcej! Jeśli okaże się, że przybrudzona jest książeczka, czytaj - chłopaki zakleili ją swoich paluszkami, też, natychmiast musi być wyczyszczona! Inaczej nie ma oglądania/ czytania. Dodatkowo zwraca uwagę na piękne rzeczy, lubi śpiewać i dostrzega pewne nieoczywiste dźwięki, jak śpiew ptaków w tle, cykanie owadów itp. Poprawił się też nieco apetyt naszego pierworodnego syna, ale nie będę zapeszać, powiem tylko, że OBY TAK DALEJ!
Franul to nasz łobuziak pierwsza klasa! Aktywny, energiczny, dusza towarzystwa. W szkole nazywany jest Small Lala i panie go ubóstwiają. Jest bardzo pogodnym facetem, ale też wyjątkowo humorzastym. Chyba ma to po mnie, haha :) Apetyt mu niezwykle dopisuje i lepiej nie podchodzić do niego kiedy jest głodny :) Od niedawna bardzo polubił jednego wyjątkowego pluszaka co mnie osobiście bardzo cieszy. Z doświadczenia z Ignacym wiem, że fajnie jak maluch ma takiego ulubionego misia, który jest znanym i swojskim elementem w życiu i najlepszym kompanem w eksplorowaninu świata. Punktem odniesienia, czymś znanym i bezpiecznym, zwłaszcza kiedy jesteśmy w nowym miejscu. No i tą maskotką jest lew, prezent od Wujka Andrzeja! I wiecie co? Pasuje do Franula, zodiakalnego lwa, ten lew idealnie!!! Stwierdzam też z całą pewnością, że wkroczyliśmy w konkretną fazę buntu dwulatka! Czeka nas czas pełen wyzwań...
Chłopcy lubią być w swoim towarzystwie. Każdego dnia jestem ogromnie wdzięczna za tą więź między nimi i zrobię wszystko co będzie możliwe, aby pomóc im tą relację pielęgnować i umacniać. Mimo, że są na zupełnie innych etapach rozwoju, uzupełniają się fantastycznie. Wykazują (zwłaszcza Iggy) dużo zrozumienia dla siebie nawzajem, chociaż kuksańców i płaczu też nie brakuje! Ale cóż takie życie!
Obydwaj lubują się w nakryciach głowy i gadżetach typu okulary co widać na zdjęciach powyżej!
Uwielbiam Wasze Osobowości i z wielką radością będę obserwować jak ewoluują!
Kocham,
Mama
Komentarze
Prześlij komentarz