Ostatnio kiedy siadam do pisania po dłuższej przerwie, czyli właściwie co najmniej od początku tego roku, albo i dłużej, jest mi jakoś dziwnie. Nie wiem od czego zacząć. Jest milion myśli, które chcę przelać na papier ale po przerwie wydaje mi się, że pierwszy wpis w ogóle tutaj nie będzie pasował. Nagle, po miesiącu, trudniej mi się otworzyć, zacząć dzielić się tym, co robiliśmy na przykład w weekend, albo jak spędziliśmy maj ... Stwierdziłam jednak, że ponieważ chcę, aby ten mój witrualny pamiętnik trwał i stanowił cały obraz naszej afrykańskkiej przygody - będę kontynuować. Chcę także pisać regularniej. Głównie dlatego, że sprawia mi to przyjemność, odpręża i relaksuje. Więc dlaczego jakoś nie wychodzi? Może to kwiestia priorytetów, może kwestia zaczęcia na nowo? Chyba pora na podjęcie kroków, wóz albo przewóz! Działać na 100% albo w ogóle! Taka myśl wtorkowa! Dobrego popołudnia Kochani!

Komentarze

Popularne posty