Aktualności poweekendowe :)
Witam Was grudniowo!
Tegoroczna wiosna rozpieszcza nas deszczem i tym samym z łatwością mogę poczuć się jak podczas polskiej jesieni. Chłodne powietrze, rześkie, świeże. Szum deszczu, który sprzyja intensywnym snom. Zwłaszcza po gorącym weekendzie, gdzie temperatura na słońcu przekraczała 50 stopni ciepła, deszczowe chłody są mile widziane :)
Poza weekendowym koczowaniem w domu w ciągu dnia (z racji wspomnianych temperatur właśnie), mieliśmy też wieczór sushi. Od dawna chodziło nam po głowie sushi i tym razem postanowiliśmy zrobić je sami (dzięki chińskiemu sklepowi z sąsiedztwa mieliśmy super klasy ryż, a ryż to podstawa!). Objedliśmy się nieprzyzwoicie! Rozpusta!
^^^ Powyżej wspomniane sushi, jak również komplet afrykańskich, ręcznie robionych podkładek, które upolowałam na jednym z lokalnych marketów przedświątecznych.
^^^ Dowód rzeczowy, temperatura sobotnia, w ciągu dnia :) I moja bazylia, która pięknie rośnie, w końcu! Na zdjęciu widać tą największą, ale jest też sporo mniejszych, równie smacznych.
Podczas tego weekendu mieliśmy czas na dobry film, prasówkę, ale też co najważniejsze, na rozmowę. Na spokojnie, we dwoje.
A jak Wy spędziliście weekend?
Przepiękne te podkładki! Sushi też bardzo lubię - chyba mnie skusiałaś i zrobię w tym tygodniu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, też mi się podobają, no i smacznego :)
UsuńPiękne kolorowe zdjęcia !!! No i uwielbiam te na których można Cię zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Syl :) Postaram częściej się ujawniać :)
UsuńMialas na prawde widac udany weekend :):) Suuper :) Piekne podkladki :) U nas weekend urodzinowo minal ,pochmurnie ,ale i milo :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak, weekend zaliczam do udanych a skoro urodzinowo to najlepszego :)
Usuń