Przyjęcie urodzinowe Ignacego Jana - trzylatka :)
Chociaż od urodzin minie za moment miesiąc to tak jak mówiłam wcześniej, nie wyobrażam sobie, aby tutaj nie było choćby wspomniane o samym przyjęciu Ignacka. Nasz chłopczyk 23 października skończył 3 lata i z tej okazji w naszym ogrodzie mieliśmy popołudniowe przyjęcie. Z tortem, który sama po raz pierwszy ever upiekłam, z przyjaciółmi, grillem i ogólnie fajnym klimatem :) Sam jubilat nie był tego dnia jakoś wyjątkowo towarzyski, najpierw zabunkrował się w domu eksplorując prezenty a potem, po kilku zmianach autfitów - wskoczył do wiadra z wodą (jedna z ulubionych ostatnio ogrodowych zabaw) i tam siedział, nie zważając na gości, haha :)
Nie Synku, nie 5 a 3 lata!! Powyżej nasz chłopczyk już w stroju nr x natomiast na zdjęciu obok w odświętnej wersji, wg wizji mamy. Coś ostatnio te moje wizje dają radę pzez krótką chwilę, jeśli w ogóle.. Rządzą auta, pieski i połączenia kolorów, wzorów, które czasami przyprawiają mnie o ból głowy ;)
Nie Synku, nie 5 a 3 lata!! Powyżej nasz chłopczyk już w stroju nr x natomiast na zdjęciu obok w odświętnej wersji, wg wizji mamy. Coś ostatnio te moje wizje dają radę pzez krótką chwilę, jeśli w ogóle.. Rządzą auta, pieski i połączenia kolorów, wzorów, które czasami przyprawiają mnie o ból głowy ;)
Bracia ^^^
Tak moi drodzy, Franul nie próżnuje, obraca się w dziewczęcym towarzystwie chłopak, a co!
Na szczęście jeszcze mama się liczy najbardziej ze wszystkich dziewczyn :)
Wspomniane wiadro :) :) :)
Jest radość :)
I jeszcze rodzinnie :) W komplecie! Urodzinowo i wiosennie :)
Komentarze
Prześlij komentarz