Kolega wpada na drugie śniadanie :)
Bardzo upodobał sobie nasze podwórko.
Uroczy!
A zwie się Hoephoep (Afrikaans)
- lub też African Hoopoe (English)
- albo po naszemu Dudek :)
Bardzo mi przypadł do gustu.
Tylko coś nie przepada za błyskiem fleszy . . .
i jak tylko naszykuję sprzęt - odlatuje :)
model/modelka płochliwy/płochliwa (?) ale sesja zdjeciowa udana :)
OdpowiedzUsuńStaram się i podchody robię jak trzeba :)
UsuńDziękuję za wizytę u mnie! :)
OdpowiedzUsuńAfrykaa....mmm! Super!
Chyba nawet zima w Afryce jest cieplejsza niż nasze lato :)
I ja dziękuję :)
UsuńUrzęduję w RPA - a tu w szczytowo-zimowym momencie temperatura potrafi być minusowa
- ale tylko nocą:)
Pozdrawiam!
Piekny ten dudek, a ja w Cape Town takiego jeszcze nie widzialam! Szczesciara z Ciebie!
OdpowiedzUsuń