HELLO SEPTEMBER!!! HELLO BLOEM!!! HELLO SPRING!!!
No to jesteśmy, z powrotem w Bloem :) Tegoroczna polska przygoda dobiegła końca.Przyszedł czas na witanie afrykańskiej wiosny (której dzisiaj jest pierwszy kalendarzowy dzień!!!) Podczas pobytu w rodzinnych stronach wydarzyło się wiele dobrego. Spędziliśmy sympatyczne chwile w gronie rodziny, znajomych, przyjaciół. Miłe wspomnienia i fajne zdjęcia pozostaną z nami (relacja fotograficzna - blogowa wkrótce, chociaż częściowo znajdziecie ją TUTAJ). Teraz pora na Bloem! A tutaj wiosna!!! Mimo, że wieczorami jeszcze chłodno i nasz domek potrzebuje chwili aby się "rozgrzać" - powietrze cudne! ciepłe! Iście wiosenne!! Uwielbiam taki powiew świeżości. Napawa optymizmem i dodaje energii!!!
Źródło: KLIK |
Sama podróż minęła dobrze. W miarę szybko (jak na 25 godzin w "drodze") i sprawnie, bez opóźnień. Jedynie na bagaż musiałam poczekać jeden dzień gdyż nie doleciał do mnie z Dubaju na czas. Ale potem pan kurier dowiózł go do domku więc było mniej kilogramów do tachania (nie żebym dźwigała sama :P).
Wracaliśmy z Polski oddzielnie (z racji wcześniejszych zawirowań wizowych i biletowych). Mąż nie miał tyle szczęścia i na jeden z lotów (ostatni, krajowy) czekał 4 godziny dłużej niż było to w planie!! No, ale finalnie jesteśmy!!
Teraz tylko odsypianie i regeneracja i cała wiosenna gotowa jestem do działania!! A jest co odsypiać. Czas w Polsce był wyjątkowo intensywny. Dobry ale intensywny :) :) :)
Potomek, którego imię już zostało wybrane, coraz większy, niedawno przekroczył magiczny kilogram :) - coraz bardziej się rozpycha i obdarza mnie cudownymi kuksańcami niemal non stop! Z racji tej nieco szybciej niż normalnie z sił opadam i trzeba mi plany przeorganizowywać odrobinę. Ale to nic! Warto przecież!!! :)
Wraz z wiosną i powrotem do Bloem postanowiłam zacząć też uwieczniać migawki z naszej codzienności na Instagramie. Zainteresowanych zapraszam do mnie i TAM :) Enjoy!!!
Cudownego dnia, tygodnia i miesiąca wrześniowego Wam życzę i raz jeszcze witam z afrykańskiej ziemi!!!
Agnesss
xoxo
to powrotu do sił Ago! a brzuszek rośnie jak na drożdżach :) pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńRośnie, rośnie, to prawda! Fascynująca prawda :)
UsuńUściski!!!
Pewnie, że warto, tym bardziej, że to takie miłe kopniaki i miłe przemęczenie z taką świadomością :)) Ciesze się, że jesteście - cali i zdrowi. Nawet sobie nie wyobrażam 24 godzin w podrózy ;))))
OdpowiedzUsuńMiłego dnia
Kopniaki przemiłe :)
UsuńPozdrawiam wiosennie!!!