Jak poczuć magię świąt przy 37stopniowym upale?
Nie jest łatwo :) Ale w sumie nie jest też trudno. Jest inaczej. Totalnie inaczej niż w Polsce. Od kilku lat Boże Narodzenie w naszej rodzinie to czas wakacji letnich, długa przerwa w działaniu uniwersytetu a co za tym idzie, wolne męża i czas dla rodziny. Do tej pory czas świąt spędzaliśmy na wojażach, wyruszaliśmy nad ocean ... hmmm... tym razem jednak ten czas spędzamy rodzinnie, w Bloem. Po raz pierwszy też w domu mamy profesjonalną choinkę, "zainstalowaną" w salonie przez Tatę i Ignacego. Taką z lampkami, ozdobami i już nawet prezentami czekającymi na sobotnią pierwszą gwiazdkę.
Nie będę ukrywać, że gotujemy barszcz i smażymy odpowiednią rybę. Nie. Zwłaszcza, że tropikalne upały, które towarzyszą nam od kilku tygodni nie sprzyjają spędzaniu czasu w kuchni. Będą śledzie znalezione w pobliskim markecie, sałatki, arbuz i dużo wody dla ochłody. Od kilku dni regularnie napełniamy Ignacemu mały basen i nasz chłopczyk pluska się rano i popołudniami. Basenu dla rodziców na posesji nie posiadamy, a jest to bardzo tutaj popularne, ale mamy ww planach odwiedzenie kilku znajomych, którzy takowy mają.
Bloemfontein cichnie i robi się tu bardzo spokojnie na czas świąt. Sporo osób wyrusza albo już wyruszyło na południe, gdzie nad wodą spędza czas świąteczno-noworoczny. My też w planach mamy wyprawę nadmorską, mam nadzieję, że będzie ona możliwa za chwilę. Tymczasem nacieszamy się czasem we czworo :) Co tu dużo mówić, dużo łatwiej jest ogarnąć dwóch maluchów kiedy małżonek jest obok a i tak po całym dniu padamy zmęczeni. Ratujemy się też prysznicowaniem w ciągu dnia. Przynosi to chwilową ulgę!!
Dzisiaj rano, mimo chowania się w cieniu, spiekłam sobie kawałek dekoltu! Ech, nie ma to jak ślady po wszystkich topach i bluzkach - różne różu odcienie na skórze! Zawsze staram się tego uniknąć ale nie zawsze wychodzi :)
Chwilami brakuje mi atmosfery zimy i ciepłego mieszkania, takiego z kominkiem, kocem, książką i grzańcem w ręku - podczas gdy za oknem sypie śnieg i ulice pokryte są białym puchem. Kiedy święta odbywają się wg ustalonego z rodzicami i teściami harmonogramu. No cóż, jak nam się bardzo bardzo zatęskni to trzeba będzie ruszyć na północ!
Komentarze
Prześlij komentarz