Ogród letni.
Mimo ogromnego, gigantycznego gradu, który zawitał w chwilę po naszym powrocie z Polski, czyli już ponad miesiąc temu, ogród ma się nieźle. Na początku myślałam, że już nic nie odżyje. Że drzewa pozostaną bez liści, że całe lato nie będzie kwiatów i wszystko zmarnieje, bo tak to się po tej nawałnicy gradowej prezentowało!!! Na szczęście tak nie jest i nadal mamy piękne nasze otoczenie. Chowamy się tam często od słońca, mamy razem z chłopakami swój ulubiony kącik. Franek obserwuje liście a Ignacy eksploruje schodki i wszelkie zakamarki ogrodowe. Jest cień i jest zielono!
Ignacy uwielbia swój szkolny plecak. Codziennie rano dzielnie go zakłada sobie na plecy a jak mu się nie chce to ciągnie go po ziemi :) Plecak sporo przeżył i chyba niedługo będziemy musieli poszukać innego. Tylko czy inny też będzie taki ulubiony?
Dobrej środy Kochani!!!
Jak pięknie... letnio :)
OdpowiedzUsuń