Back in Bloem :)
No to jestem. Z powrotem w Bloem. Podróż minęła spokojnie, planowo i w poniedziałek o 16 wylądowałam na tutejszym lotnisku. Mąż już czekał :) W domku natomiast szampan, truskawki, słodki upominek na powitanie i inne atrakcje. Miło tak wracać. Chyba etap witania się to najlepszy element rozłąki...
Przywitała mnie też wiosenna aura. Z dnia na dzień robi się coraz cieplej. rozkwita nam nasza śliwa. Czuję się trochę jak rok temu, kiedy to mniej więcej o tej porze roku wróciłam ze szpitala i również zastałam wiosnę.
Poniżej obecna sceneria :)
:)
Choć jesień już idzie to Twój blog poprawia humor, bo ukazuje wiosnę. :)
OdpowiedzUsuńpanna-patrycja.blogspot.com
Dziękuję i zapraszam!
Usuńa więc wiosna po lecie w Twoim kalendarzu Aga.. w takim razie nacieszę się złotą polską jesienią za Ciebie też:)
OdpowiedzUsuńOoo, tak, poproszę! Nacieszaj się za nas dwie a ja będę słała wiosenne fluidy :)
Usuńp.s. miło Cię widzieć!
welcome back Aga ;)
OdpowiedzUsuńdziwnie tak patrzeć... u ciebie życie rozkwita, a u nas powoli będzie gasnąć... my będziemy marzli a ty będziesz nam słać słonce z Twoich zdjęć.... ;) ale póki co to witaj i zapraszam do mnie na odnowionego bloga ;)
Buziaki z Danii!
Cześć Żanet!
UsuńNa Twojego Detoksa zajrzę na bank, i to nie raz i nie dwa!
Co do słońca - to na nasze afrykańskie możesz liczyć ;)
Buziak!!!
Super, że podróż minęła szybko i sprawnie. Fajnie się wraca do ukochanych po długiej rozłące. Buziaki
OdpowiedzUsuńOj fajnie, fajnie :)
UsuńZa Twoim Kiosc'iem też się stęskniłam, podglądałam Cię tylko na fb od czasu do czasu,
ale teraz już znowu będę stałym gościem i fanem Twoich działań!!!
Trochę Cię tu brakowało :-)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak miło to słyszeć!
UsuńOooooo.... kochanieńka moja wróciła:))) Już tęskniłam. To czekam co dalej, pisz, opowiadaj, pokazuj... No, fajnie że juz jesteś:)) ścisk!
OdpowiedzUsuńI ja się stęskniłam!!!!!!! Bardzo :)
UsuńBędę pisać i pokazywać co nieco ale też zaczytywać się w Twoich szwedzkich zapiskach!
Bom nie na czasie....
XOXO