niedziela.13.listopada.
Ubiegły tydzień był dosyć męczący. Franciszek zdecydowanie częściej ma ochotę na mleko, zwłaszcza nocnie, i po którymś już z rzędu budzeniu wstaje mi się z wielką trudnością a i rano nie jest lepiej :/ mam nadzieję, że to chwilowe i że już lada moment pośpimy sobie dłużej :) Dodatkowo sporo pracuję nad biżuterią i w ubiegłym tygodniu każdą drzemkową chwilę starałam się na takie działania wykorzystać. Czują to też baaardzo moje plecy i ogólna kondycja. W sobotę starałam się nieco zregenerować i chodziłam lekko trzepnięta. kiedy jesteśmy we dwoje w domu jest dużo łatwiej o ekstra godzinę snu i w sobotę takową godzinną drzemkę sobie ucięłam! Super sprawa! Niedziela natomiast minęła nam bardzo fajnie, rodzinnie, relaksująco. Najpierw byliśmy na obiedzie u znajomych a potem czas spędzaliśmy w domu, w ogrodzie, rodzinnie :) Poniżej niedzielne nasze migawki! Zapraszam!
W ciągu dnia jest ostatnio tak gorąco, że chustowanie się u nas nie sprawdza ...Ubolewałam nad tym, ale postanowiłam się już tym więcej nie martwić i za chwilę, jak zrobi się nieco chłodniej, zaczniemy się nosić w nosidle. Na razie Franek na nasze nosidło jest jeszcze za mały, ale mam nadzieję, że jak przyjdzie odpowiedni czas to polubi taką formę bycie blisko mamy! Tymczasem w niedzielne późne popołudnie udało się ponosić tak przez chwilę i było fajnie :)
W niedzielę popełniłam też szybkie ciasto - placek z gruszkami, wg przepisu z Moje Wypieki, bardzo smaczne i szybkie ciacho. Ale jako, że nie miałam cukru pudru to posypałam takim drobnym do wypieków a że mamy od niedawna nowy piekarnik, z którym się dopiero poznajemy, odrobinę za mocno się przyrumieniło :) Ale! I tak wszystkim smakowało!
Co prawda w chwilę po urodzinach, Ignacy opanował dmuchanie świeczek do perfekcji! Ćwiczy na naszych antykomarowych:) Dobrego tygodnia!!!
Komentarze
Prześlij komentarz