Plany, zmiany i piątkowe refleksje :)
Minęły dwa
tygodnie od naszego powrotu z Polski. Już się na nowo zaklimatyzowaliśmy,
wdrożyliśmy w codzienne tutejsze życie i częściowo w projekty. Niektóre już trwały, tylko na czas wyjazdu zostały wstrzymane - plany browarnicze mojego męża czy też moja produkcja biżuterii. Pojawiają się też i nowe. Mniejsze i większe plany zmian i nowych działań. Ale po
kolei ...
Z Polski zawsze
przywożę półprodukty do moich biżutów. Fakt że nie są one tutaj dostępne czyni
moje produkty jeszcze bardziej wyjątkowe. Chociaż przyznaję, powoli pojawiają
się podobne błyskotki ... docierają one nawet do Bloem J Trudno mi było jak dotąd się zorganizować
pod kątem tworzenia biżuterii i jak pojawiała się wolna chwila podczas drzemki
Franka to było i jest tysiąc innych, ważnych rzeczy do zrobienia, a wieczorami
padałam, zmęczona. Ale od poniedziałku zamierzam nieco lepiej wszystko
rozplanować i więcej podziałać w tym kierunku, zwłaszcza, że czas
przedświąteczny jest idealny na zakup błyskotek, prawda? Przyda się nowy towar!
Trzymajcie kciuki J
Podobnie sytuacja
wygląda z malowaniem, wieki już nie akwarelowałam, brakuje mi tego bardzo!
Chodzi mi po głowie zaprojektowanie kartek świątecznych, więc nie ma co
zwlekać! Z doświadczenia wiem, że warto się przełamać i wręcz czasami zmusić do
działania, zamiast np. pójść spać. Często wtedy dzieje się magia... tylko co
kiedy tak przyziemna potrzeba jak potrzeba snu i regeneracji bierze górę i i
chęć fizycznego odpoczynku wygrywa?
Jak już coś
nowego się zadzieje w temacie, dam znać! Jest chęć a to już coś, zwłaszcza, że
w będąc w Pl, zakupiłam nowe farbki i już nie mogę się doczekać aż je
wypróbuję!!!
Z innych zmian
domowych, w weekend planujemy przeorganizować nieco naszą sypialnię, będziemy
mieć też łóżeczko docelowe dla Franciszka i będę mogła przygotować mu fajny
kącik. Podczas wizyty w Pl, nasz Chłopczyk tak bardzo przyzwyczaił się do
swojego wozu, że w nim teraz śpi, w dzień i w nocy! Nierzadko zasypia tylko
przy bujaniu. A że my jestśmy fanami dzieci śpiących oddzielnie i samodzielnie –
planujemy zacząć przyzwyczajać Frania do spania w łóżeczku lada dzień. Spanie
dzieci to temat, wydaje mi się, dosyć kontrowersyjny. Ile rodziców tyle teorii.
Myślę, że warto do niego wrócić w osobnym poście. W każdym razie, jak juz kącik
będzie gotowy, z chęcią go obfotografuję i pokażę tutaj!
Nieco większe
zmiany szykują nam się od nowego roku. Nie wszystko jest jeszcze dopięte na
ostatni guzik, część istnieje tylko w formie luźnych planów. Jak tylko pojawią
się konkrety, podzielę się nimi! Tymczasem, trzymajcie kciuki, aby wszystko się
udało i poszło po naszej myśli!
Teraz skupiamy
się na najbliższym weekendzie. Na rano mamy zaplanowane z Ignacym spotkanie z
jego (i moimi) koleżankami/ kolegami a po południu Mąż serwuje swoje piwo na
przyjęciu weselnym, na które i my się wybieramy. Tak więc sobota szykuje się
nam dosyć intensywna. Niedziela natomiast będzie spokojniejsza, rodzinna!
Dobrego weekendu
dla Was!
p.s. Właśnie zaczęło cudnie padać!!!
Komentarze
Prześlij komentarz