Ginger beer
Kolejny specjał południowoafrykański to Ginger Beer.
Jako, że temat trunkowy, pałeczkę przekazuję Mężowi:)
Zapraszam na trzecią odsłonę cyklu "okiem mężczyzny"!
Pamiętacie może z dzieciństwa napój zwany
podpiwkiem? Eksplodujące butelki i fontanny z piany to obraz, który mi przychodzi na myśl kiedy wspominam te
czasy. RPA również posiada swój odpowiednik podpiwka,
fermentowanego słodkawego napoju, który może pić każdy, nie wyłączając dzieci.
Nazywa się Ginger Beer, a jego kluczowym składnikiem jest utarty imbir, a nie,
jak w przypadku podpiwka, palony jęczmień. Dobrze przygotowany, Ginger Beer
jest niezwykle smaczny i orzeźwiający.
Co prawda w Polsce jesień za progiem,
jednak tutaj orzeźwienie jest zaletą zdecydowanie priorytetową.
Warto jednak podkreślić również inne zalety owego
napoju.
Dzięki zawartości drożdży, używanych do procesu fermentacji (który wszyscy, jak sądzę, doceniamy), jest on bogaty w witaminy z rodziny B (odpowiadające za mocne paznokcie, zdrową skórę, lśniące włosy); kolejno: cytryna, to witamina C, co to, jak podaje medycyna ludowa, wzmacnia odporność; imbir – hamuje objawy choroby lokomocyjnej (Gary Moore albowiem nie zwykł pijać GB).
Jedna szklanka dziennie przy zbilansowanej diecie z pewnością uzupełni niedobór tych składników,
a delikatne musowanie zapewni dodatkową porcję energii po męczącym dniu pracy. Spróbujcie zresztą sami.
Dzięki zawartości drożdży, używanych do procesu fermentacji (który wszyscy, jak sądzę, doceniamy), jest on bogaty w witaminy z rodziny B (odpowiadające za mocne paznokcie, zdrową skórę, lśniące włosy); kolejno: cytryna, to witamina C, co to, jak podaje medycyna ludowa, wzmacnia odporność; imbir – hamuje objawy choroby lokomocyjnej (Gary Moore albowiem nie zwykł pijać GB).
Jedna szklanka dziennie przy zbilansowanej diecie z pewnością uzupełni niedobór tych składników,
a delikatne musowanie zapewni dodatkową porcję energii po męczącym dniu pracy. Spróbujcie zresztą sami.
Żywiąc nadzieję, ze nie na próżno stępiłem pióro,
podaję zaczerpnięty od autochtona przepis na 2*2L GB:
podaję zaczerpnięty od autochtona przepis na 2*2L GB:
Ginger beer
Ingredients
2 cups sugar
3L lukewarm
water
2.5 teaspoons ginger
powder
5g/20g instant
yeast/fresh yeast
1.5tablespoons cream
of tartar
2 tablespoons lemon
juice
100g raisins
Method
Dissolve the yeast and 1 cup of
sugar in 1L water. Leave to stand for a while. Add the rest of the ingredients
and mix the yeast mixture in. Leave to stand for 24h. Pour through a sieve to
remove all the ginger. Rinse the raisins and put them back into the ginger
beer. Pour into bottles and store in fridge, you should drink it within a week.
It also freezes well if you do not want to drink it immediately.
PS. Tutaj imbir dorównuje popularnością jak i ceną
zwykłym ziemniakom. Myślę jednak, że i w Polsce ni epowinno być problemu z jego
zakupem. Pamiętam, że był za moich czasów dostępny za parę koła (ech, ten
staropodwórkowy miernik walut) m.in. w Halach Banacha czy na służewskim bazarku, a zapewne również w Piotrze i Pawle.
Gotowy na wszystko GB powinien być słodkawy, lekko
pikantny i zdecydowanie mętny.
jak będą wyroby to i degustację trzeba zwołać :)
OdpowiedzUsuńBa!
Usuńlubimy degustować w zacnym gronie :)
Pozdro 4U&M!!
zrobię dzisiaj krem z marchwi z imbirem na rozgrzanie (przepis z kwestii smaku, polecam), miał być wczoraj ale rzeczywiście nie było w tesco imbiru...
OdpowiedzUsuńKto wie, może wypróbuję, ale pewnie dopiero jesienią:)
UsuńCzyli w maju!
:)