Janusz L. Wiśniewski - "Grand"
Źródło: KLIK |
Powieść Wiśniewskiego pt. "Grand" dostałam w prezencie urodzinowym, w sierpniu ubiegłego roku. Sama nie wiem dlaczego za czytanie tej pozycji zabrałam się dopiero w grudniu, podczas wakacji świątecznych ... Może dlatego, że od czasu "Samotności.." nie czytałam żadnej powieści tego autora i obawiałam się jak to będzie? Wpadło mi swego czasu w ręce kilka tomików opowiadań i miałam wrażenie, że wszystkie są podobne, niemalże identyczne.. No, ale w końcu zaczęłam. Na początku książka podobała mi się średnio, nie byłam gotowa na wszystkie te historyczne nawiązania. Wraz z rozwojem akcji - przekonałam się do "Granda", odnalazłam w tej książce Wiśniewskiego, jakiego lubiłam kiedyś. Mistrza zgrabnego łączenia wątków, przeplatania historii nie znających się lub spotykających się przelotnie bohaterów. Tym elementem łączącym postaci z książki jest Grand Hotel w Sopocie. Przyjemnie się czyta o Polsce, zwłaszcza w takiej niecodziennej, hotelowej formie. Jedynie pod koniec akcja przyspiesza i mam wrażenie, że wszystko wyjaśnia się zbyt szybko. Napięcie, ciekawie budowane przez większość książki zostaje "rozładowane" na kilku ostatnich stronnicach, czułam niedosyt, że wszystko zostało załatwione szybko, za szybko jak dla mnie :) Nie zachwyciła mnie tak, jak kiedyś "Samotność", ale cieszę się, że ją przeczytałam i za prezencik bardzo dziękuję!!
Ciekawa jestem Waszych opinii na temat twórczości JLW, zarówno jego powieści jak i opowiadań, felietonow??
Lubię Wiśniewskiego, ale nie czytam za wiele jego książek.
OdpowiedzUsuńHm... sam hotel Grand w Sopocie owiany legendą ( podobno Hitler w nim gościł) dla tak wielu niedostępny a okazuje się że to zwyczajnie wyższa półka bez szału.
A "Samotność.." to chyba jego najlepsza książka, nie jestem pewna dlatego piszę chyba.
Serdeczności ;)