Wietrzny, słoneczny, fajny weekend za nami, z wizytą na Naval Hill gdzie Ignacy pierwszy raz spotkał zebry :)
Weekend minął nam fajnie, rodzinnie, pogoda dopisała, chociaż było baaardzo wietrznie. Korzystając z niedzieli, wybraliśmy się na lokalne wzgórze, Naval Hill. Oprócz Mandeli i pięknych widoków można tam czasami spotkać zwierzęta. Zebry, antylopy a nawet żyrafy. Tym razem nie było żyraf ale za to widzieliśmy strusie, zebry i trochę rogaczy :) Wpis o naszej pierwszej we troje wyprawie na Naval Hill znajdziecie TU :) A wcześniejszy wpis z Mandelą w tle TU :)
Podziwialiśmy sobie też widoki, panorama miasta. Ignacowi się podobała ;)
Było bardzo wietrznie ale moim chłopakom to nie przeszkadzało!
^^^ Wspomniane zebry i strusie :)
Na terenie Naval Hill od niedawna działa planetarium a w planach jest również otworzenie kawiarni - czekamy z niecierpliwością!! Tymczasem dobrego tygodnia!!!
ale tam u Was pięknie jest!!!!
OdpowiedzUsuńZgadzam się, cudnie tam macie. A Mały jaki szczęśliwy :)
OdpowiedzUsuńPrzeurocze widoczki :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń