Październikowe wyzwanie fotograficzne: TWOJA SŁABOŚĆ i ... smak dzieciństwa :)
Dzisiaj ruszyło październikowe wyzwanie fotograficzne Uli w którym postanowiłam wziąć udział. Termin idealny, w sam raz po powrocie do domku, więc działam i Was też zachęcam! Temat na dzisiaj to twoja słabość. Moja interpretacja to wafle z masą z mlekiem w proszku w roli głównej. Mała słodka słabość, na nią zawsze jest dobra pora (o ile można dostać mleko odpowiednie)! Moje przyleciało z Polski a ponieważ nie udało mi się znaleźć wafli w roli głównej wystąpiły rożki do lodów, hmm ... pychota!
Odkąd pamiętam wafle a raczej sama masa była naszym rodzinnym przysmakiem. Już podczas przygotowywania wszyscy (znaczy rodzeństwo i ja) staliśmy w gotowości, z łyżkami w ręku, aby czem prędzej zabrać się do wyjadania masy, tak więc nie zawsze zostawało towaru na przełożenie wafli :) Nie bez znaczenia były grudki. Im ich więcej tym lepiej!
A przepis baaardzo prosty.
Na jedną porcję wafli potrzebujemy:
- 1 margaryna
- 1 szkl. cukru
- 1/2 szkl. wody
- 2 łyżki kakao
- pół paczki mleka w proszku
Wszystkie składniki (oprócz mleka) mieszamy i zagotowujemy. Gdy mamy już jednolitą, czekoladową masę - zdejmujemy z ognia, studzimy przez chwilkę i dodajemy mleko. Jeśli chcemy uzyskać pożądane grudki nie śpieszymy się z dokładnym wymieszaniem i wkraczamy w etap degustowania masy... Jak nieco jej nam zostanie, warto przełożyć nią wafle :)
I gotowe!
Smacznego :)
p.s. Przepis nie należy do tych najbardziej dietetycznych, ale co tam!
milion kalorii ale kto by się przejmował:)))
OdpowiedzUsuńe tam kalorie :) Wszystko jest dla ludzi :P
Usuńhahaha jaki skład:))) Polska lat 80-tych się kłania, to dopiero były smaki i zapachy.
OdpowiedzUsuńO niee, ale mi apetytu narobiłaś! Teraz muszę się gryźć żeby nie zejść do kuchni po coś słodkiego, bo w końcu za późno na jedzenie. Dlaczego? :(
OdpowiedzUsuńwiesz, chyba jeszcze nigdy czegoś takiego nie jadłam. Jak w końcu sie u ciebie pojawię to poprosze takie :)
OdpowiedzUsuńBędą na bank!!!!
UsuńW naszej wersji dorzucamy pokrojone orzechy bakalie (co kto lubi) i dużo pokruszonych herbatników aż jest bardzo gęsta! Jest jeszcze bardziej rewelacyjna! Oczywiście też w waflu :)
OdpowiedzUsuńNastępnym razem wypróbuję owych modyfikacji!
UsuńW waflu :)
ale bomba kaloryczna! no ale raz na ruski rok, można przymknąć oko ;) hhihhi
OdpowiedzUsuńPewnie, że można!
UsuńTelepatia! Akurat w niedzielę zrobiłam wafle, tylko w białej wersji:)
OdpowiedzUsuńNa pewno równie dobre, hmmm :)
UsuńMmmmm to musi być, wypróbuję!
OdpowiedzUsuńmusi być super :)
UsuńPolecam spróbować, na pewno będzie Ci smakować!
Usuń