Our everydaylife - bits & pieces :)
Witajcie Kochani poniedziałkowo!
Mam nadzieję, że Wasz weekendowy czas minął pozytywnie i relaksująco! Mi te 2 dni spędzone z Mężem w domu dużo dały. Naładowały dobrą energią i chęcią do działania! Bardzo mi już tego brakowało, zwłaszcza, że większość ubiegłego tygodnia minęła na senności, braku wspomnianej energii energii i słabym humorze. Doszłam do wniosku, że mój organizm potrzebuje jesieni, złotej, polskiej i nie wie za bardzo jak odnaleźć się gdy tu cieplej i cieplej... W weekend spadł upragniony i wyczekiwany deszcz - i przez chwilkę poczułam jesień (hmm..?) w powietrzu i mogłam pokoczować z książką, pod kocykiem, w skarpetach - co chyba zaspokoiło moje jesienne potrzeby! Teraz będę ze spokojnie oglądać jesień na Waszych blogach, rozkoszować się pięknymi kolorami i inspirować (na przyszłość) :)
Weekend zaczęliśmy braaiem. Nie ma to jak dobre mięsko w doborowym towarzystwie :) Moim odkryciem okazała się pierś kurczaka w sosie miodowo-ziołowym, otoczona smakowitym, chrupiącym boczkiem! Polecam spróbować, jeśli brakuje Wam pomysłu na kurczaka! Ale też nie zabrakło szaszłyczków, pieczonych patatów i kukurydzki - to mój ulubiony zestaw :) No i guacamole!
Październik to miesiąc róż. W Bloem odbywa się właśnie festiwal tych kwiatów. W wielu miejscach w mieście można podziwiać wystawy, brać udział w konkursach lub wybrać się na ogrodowy tour ...
^^^ tymczasem powyżej moja osobista prezentowa różyczka, wyjątkowa :)
Poza tym zajadaliśmy się faworkami, które to naprodukowałam na prędce, w przypływie ogromnej ochoty na ten przysmak. Nadrabialiśmy zaległości serialowe, zaaferowani 3 sezonem, niemalże go dokończyliśmy. Oglądacie?? W końcu też wygospodarowałam kącik na moje craftowo-malowaniowe manele!Teraz wszystko (albo prawie wszystko) mam w jednym miejscu - co, mam nadzieję, będzie sprzyjać twórczości :)
p.s. jako źródło inspiracji do zorganizowania takiej mojej przestrzeni posłużył kącik pewnej utalentowanej blogerki :) - ekstra, prawda??
Utwierdziłam się też w przekonaniu, że ogrodowa działalność to zdecydowanie NIE moja działka. Świadczy o tym mój ziołowy ogródek a właśnie brak w nim ziół :) Serce włożyłam w wyprodukowanie bazylii i koperku odrobiny ... A tu tydzień za tygodniem mija i nic, cisza! A wierzcie mi, że koncentrowanie się na podlewaniu owych doniczek to dla mnie nie lada wyzwanie.. Mąż ma dobrą rękę do ogórków więc chyba nie będę robić Mu konkurencji :) :) :)
Na pocieszenie chyba, w ostatnim czasie jedna! się pojawiła - więc się chwalę!
A jak Wasze everydaylife ??
No tak, my z pewnością Ci tego ciepła za paere miesiecy bedziemy zazdrościć. Aktualnie nie, bo jesień uwielbiam - nawet gdy jest pochmurno i pada. Wcale sie nie dziwie , ze za urokiem jesiennej aury - tesknisz.
OdpowiedzUsuńZa to pozazdroscić mogę jedzonka.....aż mam ochotę wyciągną rękę w kierunku ekranu laptopa.
Miłego Poniedziałku zyczę.
Kochana widziałam jesień w Twoim wydaniu i zgadzam się - taką jesień można uwielbiać!!! Piękna! Na jedzonko zapraszam, dla Ciebie przyrządzę coś specjalnego!!!
Usuń;)
Weźźźźź..... Już czuję ten zapach grilla i promyki ciepłego słońca. Ja tu powódź mam!!! Po-wódź! I wiatr świszczy i ciemno:((( A Ty tu z latem.
OdpowiedzUsuńTablica na wejściu genialna. To ja się wpraszam:) Aha i tą bazylię w spokoju zostaw. Jak się ukorzeni to wybije i koperek to samo. Urośnie Ci taki wielki z baldachimem, zobaczysz!
Wpraszaj się! Kiedy tylko zechcesz:)
UsuńBazylią i innymi zajął się już Mąż i zobaczymy co z tego wyjdzie :)
Dam znaka jak już będzie busz w doniczkach!
:)
Same cudowności tam u Ciebie :) U nas faktycznie piękna jesień, słoneczko i delikatny wiaterek. Ale chyba przez te krótkie dni, ja też ostatnio narzekałam na brak energii i senność.
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana, że o mnie wspomniałaś, super, że będziesz miala teraz swój twórczy kącik.
Pokaż jak coś nowego stworzysz, uwielbiam Twoje kolorowe prace
Dziękuję i nie ma sprawy a jak nowe projekty wytworzę - na pewno pokażę efekty!!
UsuńMoja energia już wróciła, prawie na 100%, Tobie życzę tego samego!!!!!
:)