Hello weekend & aktualności ogrodowe czyli "zielono mi" :)




Bardzo lubię marzec w RPA. Schyłek lata. Ekstremalne upały za nami, nieco chłodniej ale wciąż ciepło. Zwłaszcza teraz, z Ignacem, bardzo cenię sobie możliwość spędzenia kilku popołudniowych chwil na zewnątrz. Ten tydzień był dla nas łaskawy i już od 16tej możliwe było rozłożenie koca i podziwianie naszego ogrodu. A ogród nasz bardzo lubię. Wiele razy pokazywałam Wam nasze otoczenie, podwórko, ogród, dzisiaj też pokażę Wam kilka ogrodowych właśnie migawek. Dominuje zieleń i żółtości, nasz warzywniak nie za dobrze zniósł słońce i pomidory zaczynają przysychać. Mąż planuje przeorganizowanie ogródka już pod kątem zimy. Czyli zawita sałata, buraki i nie wiem co tam jeszcze zimowego ... Ale póki co pomidorki jeszcze są, zwłaszcza koktajlowe dopisały w tym roku, więc się jeszcze nimi zajadamy :) 























To był dobry tydzień ale jak zawsze cieszę się już na wspólnie, rodzinnie spędzony weekend!  Jutro rano w planie siłownia, joga prawdopodobnie ( przedwczoraj wybrałam się na zajęcia, które okazały się boot camp, oj, nie był to najlepszy pomysł, wciąż jestem trochę zakwaśnięta :P). Potem braai ze znajomymi a na niedzielę zaplanowany mamy piknik w ogrodzie botanicznym. Liczę zatem na rześki, niedzielny poranek :)















































 ^^^ W tym roku nasze cytrynki dojrzewają baaaardzo powoli. Sporo mamy owoców, ale wciąż zielone, czekamy zatem cierpliwie ;)

 Dobrego weekendu!!

xoxo

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty