It Begins With You
... socjologicznym okiem :)
Nie to, że nie
mieliśmy żadnych obaw; o nie, tego zdecydowanie nie mogę powiedzieć.
Żeby tak od razu, bez wahania, ani chwili zastanowienia rzec: jedziemy! Aż tak nie byliśmy odważni. Pikanterii całej sytuacji dodawał fakt, że naprawdę nieliczni doradzali na tak. Zdecydowana większość mawiała: wiadomo – trzeci, a może nawet czwarty świat, nóż w plecy zamiast w wodę, gwałt, przestępczość i w ogóle przecież bardzo złe miejsce. Czarna Afryka.
Żeby tak od razu, bez wahania, ani chwili zastanowienia rzec: jedziemy! Aż tak nie byliśmy odważni. Pikanterii całej sytuacji dodawał fakt, że naprawdę nieliczni doradzali na tak. Zdecydowana większość mawiała: wiadomo – trzeci, a może nawet czwarty świat, nóż w plecy zamiast w wodę, gwałt, przestępczość i w ogóle przecież bardzo złe miejsce. Czarna Afryka.
Źródło: Internet |
Nieco inną
perspektywę poznaliśmy dzięki rozmowom z europejczykami mieszkającymi w RPA.
Zgodnie twierdzili, że jeśli tylko przestrzega się kilku ważnych zasad, jest
bezpiecznie i żyje się dobrze. Zasad takich jak: zamykać dom na noc, nie
spacerować samemu po ulicach po zmroku oraz unikać pewnych miejsc w ogóle.
Czas jaki tu
spędziliśmy pokazał jednak, że nawet przestrzeganie powyższych zasad nie daje
pełnej gwarancji, że nic niepożądanego się nie wydarzy. Na przykład, nie
dalej jak miesiąc temu jednemu koledze ktoś włamał się do samochodu; zginął laptop
oraz dysk przenośny. My mieliśmy więcej szczęścia – jedynie zamki w drzwiach
zostały uszkodzone, złodziej nie zdołał odjechać naszą mazdą (wspominałam o tym TU i TAM).
Niewątpliwie
nadrzędną przyczyną kradzieży jest ubóstwo dotykające znaczną część
społeczeństwa Południowej Afryki. Niski cały czas poziom edukacji,* podział na
lepszych i gorszych oraz fatalnie przeprowadzona reforma systemu politycznego w
latach 90 zbierają swoje posępne żniwo.
Właściwie w
każdym mieście znajdują się osiedla bardzo, bardzo ubogich, czarnych ludzi.
Mieszkają oni w tzw. ‘shanties’,
prowizorycznych domkach z blachy lub z czegokolwiek innego co można przymocować
do stelażu tak, żeby uformowało kształt domu. Tymczasowość takiej konstrukcji
jest aż nazbyt zauważalna. Brak jakiejkolwiek izolacji
sprawia, iż zimą temperatura wewnątrz spada poniżej zera, podczas gdy latem
zabudowa funkcjonuje na zasadzie niebezpiecznie przypominającej działanie piekarnika.
Dla pełniejszego
obrazu warunków, w jakich mieszkają ci ludzie, trzeba wspomnieć, że rodzina siedmioosobowa
(dziadkowie, rodzice i, powiedzmy, trójka dzieci) mieszka w jednym
pomieszczeniu o powierzchni 12
m2. A spać trzeba iść jak tylko zapadnie zmrok. No bo po co przesiadywać po ciemku? Prąd przecież nie jest doprowadzony. Któż by za
niego płacił?
Nie mogę się
jednak oprzeć wrażeniu, że nie tylko ubóstwo jest przyczyna wysokiego wskaźnika
przestępczości. Jest w tym również coś z plemiennego znamienia mentalności
ludzi czarnych, o którym wspomina również Ryszard K. w swoje książce pt. Heban.
Opisuje on tam, jak to pewien członek plemienia, któremu za pomocą ciężkiej pracy
udało się dorobić czegoś więcej w życiu, ukrywa się przed rodziną. Nie bez poważnego
powodu, jak się okazuje. Wie on bowiem, że kiedy tylko jego pobratymcy dowiedzieliby się, że posiada on więcej niż oni, natychmiast przybyliby do
niego, rozgaszczając się w jego domu jak we własnym, jedząc i pijąc na konto
właściciela, do czasu aż ten nie będzie w stanie więcej ich gościć. Nie jest ważne dla nich, że ten ich krewny zapracował własnymi rękami na to co ma; liczy
się jedynie plemienne prawo uświęcone przez bogów (starych i nowych, rzecz
jasna), które zezwala brać ile dusza zapragnie od tych, którzy mają więcej. Afrykańscy
bogowie są w tej kwestii bardzo jasno określeni: nikomu nie należy się więcej
niż tobie.
Wydaje się więc, że
tutejsi mają to po prostu we krwi. Tak jak przeciętny europejczyk raczej by się
krępował ukraść cokolwiek, tak tutaj wielu raczej by się krępowało krępować :) Pewien złodziej, po włamaniu się do mieszkania znajomej, podczas gdy ona zorientowała się, że ktoś niepożądany jest w
mieszkaniu, dopiero gdy zobaczył ją, uśmiechnął się do niej i zawadiacko
pomachawszy ręką wziął nogi za pas.
Kiedy myślę o
tym, dochodzę do wniosku, że rozwarstwienie społeczne (ogromne, nie brakuje osób żebrzących na ulicach, ale też tych dobrze sytuowanych, z pięknymi
domami i innymi dobrami) nie cechuje się tymi samymi pobudkami i nie ma tych
samych następstw co w Europie. Nie ma wątpliwości, że długa droga przed tym krajem i
potrzeba wiele pracy, żeby poradzić sobie z problemami, jakie Polska dawno już
rozwiązała.
Budujący jest
natomiast fakt, że duży nacisk kładzie się na zwrócenie uwagi mieszkańców, że
razem można dużo zrobić, sprawić, aby wszystkim żyło się lepiej, osiągnąć
wielkie rzeczy.
Źródło: Internet |
Źródło: Internet |
Coraz większą
rolę odgrywa reklama społeczna. Kampanie, które mają na celu
uświadamianie ludzi ale też promowanie dobrych zachowań czy namawianie do okresowych
badań.
Moją uwagę
ostatnio zwróciły działania na rzecz HIV. Statystyki podają, że ponad 10% społeczeństwa jest zarażona tym wirusem. Co więcej, zarażona jest również
prawie co trzecia ciężarna.
Bardzo popularna
akcja pt. "It Begins With You" zwraca uwagę na to, jak ryzykowne jest
posiadanie kilku partnerów seksualnych. Mówi o sposobach zarażenia,
następstwach, leczeniu. Niestety wiedza dotycząca dróg przenoszenia zakażenia
HIV jest zatrważająco niska. " ( ...) Badania wskazują, iż ponad 94%
ankietowanych uważa, iż HIV zakazić się można mieszkając pod jednym dachem z
osobą żyjącą z HIV, a ponad 40%, że komary przenoszą HIV. Ponad 98% badanych
wie, że HIV jest wirusem, ale 95,2% badanych sądziło, iż HIV bierze się z czarów
( ...)".
( ...)".
Źródło: Internet |
A tutaj znajdziecie filmiki promujące kampanię, warto zobaczyć kilka:
“Imagine
the Possibility of an HIV-free Generation: It Begins with YOU"
To takie moje
pierwsze kompleksowe spisane wrażenie o Afryce :)
Poruszyłam wiele wątków, ale też wiele się na tym kontynencie dzieje.
Poruszyłam wiele wątków, ale też wiele się na tym kontynencie dzieje.
Jestem świadoma, że niektóre moje myśli mogą być obrazoburcze,
dlatego zapraszam do
konstruktywnej dyskusji.
Więcej moich obserwacji
(mniej lub bardziej szczegółowych) wkrótce.
* Szacuje się, że analfabetyzm dotyka okolo 9% społeczeństwa RPA
p.s.
Przykład z "Hebana" został użyty dzięki kreatywności Mojego Męża,
który jest pierwszym recenzentem moich postów :)
który jest pierwszym recenzentem moich postów :)
Komentarze
Prześlij komentarz