Bliskie, weekendowe spotkania z żyrafkami :)
Z poniedziałkiem opowiem Wam o naszej weekendowej przygodzie. Otóż wybraliśmy się na lokalne wzgórze w centrum miasta co by pooglądać panoramę no i drogę zagrodziły nam 2 ogromne ale jakże urocze żyrafy. Niespiesznie otoczyły samochód, pozując przy tym do zdjęć jakby nigdy nic, nie oglądając się za siebie, spacerowały w najlepsze. A my tym samym mieliśmy możliwość towarzyszyć w tym spacerku, pierwszy raz w tak bliskiej (około 3 metrowej odległości) :)
W ubiegły piątek w RPA było święto narodowe, co za tym idzie, dzień wolny od pracy. Działaliśmy trochę w terenie więc wkrótce zobaczycie kolejną porcję weekendowych wojaży a tymczasem dobrego poniedziałku!!!
Jak ja Ci zazdroszczę takich przeżyć ;)))
OdpowiedzUsuńNo tak, gdzieniegdzie można na drodze spotkać krowę czy konia, a gdzieś indziej... żyrafy :)
OdpowiedzUsuńU mnie z kolei na porządku dziennym są pawiany :)
Pozdrawiam ciepło!
E.
rewelacja :) i tez zazdroszcze...
OdpowiedzUsuńCUDOWNIE !!!
OdpowiedzUsuńMiałam podobne doświadczenie w Somabula Nature Reserve niedaleko Pretorii :-) A na kempingu Matamba w Waterbergu chodziły wokół budynku z łazienką i zaglądały do środka :-D Żyrafy to urocze zwierzęta i ciekawskie, bardzo je lubię!
OdpowiedzUsuńDziękuję Drogie Pani za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!!!