2 weeks!
Niepostrzeżenie minęły 2 tygodnie mojej polskiej przygody. Niby szybko, ale dużo się przez ten czas wydarzyło. Był czas spędzony z rodziną, spotkania ze znajomymi, przyjaciółmi (ale jeszcze nie z wszystkimi i wciąż mi mało!), trochę zwiedzania starych śmieci też było, wszystkiego po trochę.
I ukulturalniłam się nieco w stolicy i akcent patriotyczny się przewinął. Muszę przyznać, że podczas tego koncertu (całość TU) chwilami robiło mi się bardzo sentymentalnie. Nie wiem jak to działa, ale jak kiedyś słuchałam (...) Niech żyje armia, lotnictwo i marynarka polska, Niech żyją żołnierze polskiej armii podziemnej, Niech żyje wolna, niepodległa Polska (...) był to po prostu fragment tekstu. Teraz, śpiewający tłum młodych ludzi spowodował że odczułam, jak ta nasza Afryka daleko ... Albo jak ta nasza Polska daleko?
Jak to mówią tam dom Twój gdzie serce Twoje ...
A moje zostało w Bloem :)
Źródło: klik |
Cudownego wieczoru Wam życzę
i DZIĘKUJĘ, że do mnie zaglądacie nawet jak mnie nie ma :)
a właściwie jak chwilowo bywam tu rzadziej..
A.
Ciesz się wakacjami, znajomymi i rodziną! A co do grafiki to się zgodzę- Home is where your partner is- partner bo z tych niezamężnych ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Miłych pozostałych dni w Polsce życzę.
OdpowiedzUsuńOh, wiem jak to jest jak drugiej połówki z nami nie ma, mój Wa wyjechała zaledwie na kilka dni, a ja juz za nim tak strasznie tęsknię