Dzień 2: ZA OKNEM
To temat na drugi dzień lipcowej zabawy wyzwaniowej. Skoro dzisiaj o tym co za oknem, po raz kolejny już pokażę Wam jakże pozytywny widok. Cytrynki dorodne, zimowo dojrzałe, które zaglądają do naszej sypialni :) Owe cytryny były jedną z pierwszych rzeczy, które zachwyciły mnie po przyjeździe tutaj!
Tradycyjnie już polecam zerknąć na inne blogi, można wtedy podejrzeć co u kogo jest za oknem :)
Udanego wtorku :)
p.s. A już za tydzień o tej porze będę w pełnej gotowości, kilka godzin przed lotem do Polandiiiiii!!!
Cytrynki jak najbardziej urocze : )
OdpowiedzUsuńMuszą pięknie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem, tym bardziej, że nigdy nie widziałam takiego drzewa na żywo;)
OdpowiedzUsuńfaktycznie, będziesz wkrótce w Polsce. Ja jestem właśnie w Krakowie, ale za tydzień wracam już do domu
OdpowiedzUsuńNo tak...za oknem cytrynki. Tylko wyciągnąć rękę i .. ma się pyszny napój cytrynowy;)
OdpowiedzUsuńO, jak świetnie wyhodowane te cytrynki. :)
OdpowiedzUsuńooo j, jak ja uwielbiam takie nie spryskane cytrynki ...
OdpowiedzUsuń