Dzisiaj drugi dzień wyzwania a w nim - moja osobista kolekcja - a właściwie jej fragment, Bo przecież korali, kolczyków czy innych akcesoriów nigdy za wiele :) Bibelotowa moja interpretacja.
Sama miałam ogromną kolekcję tego typu szaleństw, ale po wyjeździe do Norwegii wiele rozdałam a resztę spakowałam w kartony:) Ciężko się ich pozbyć - sentyment.
Sama miałam ogromną kolekcję tego typu szaleństw, ale po wyjeździe do Norwegii wiele rozdałam a resztę spakowałam w kartony:) Ciężko się ich pozbyć - sentyment.
Kolorowo czyli tak jak lubię, pozdr.
OdpowiedzUsuńSama miałam ogromną kolekcję tego typu szaleństw, ale po wyjeździe do Norwegii wiele rozdałam a resztę spakowałam w kartony:) Ciężko się ich pozbyć - sentyment.
OdpowiedzUsuńCiężko, chociaż mam wrażenie, że moment uporządkowania bibelotów zbliża się wielkimi krokami:)
UsuńSama miałam ogromną kolekcję tego typu szaleństw, ale po wyjeździe do Norwegii wiele rozdałam a resztę spakowałam w kartony:) Ciężko się ich pozbyć - sentyment.
OdpowiedzUsuńPiękna kolekcja :) Uwielbiam tego typu bibeloty :)
OdpowiedzUsuńKolekcja jest spora, ale nigdy tego za dużo:)
OdpowiedzUsuńNigdy :)
UsuńUściski!