Wyzwanie styczniowe z chwilowym opóźnieniem: 5 moich cech ...
Nie lubię nie-kończyć rozpoczętych projektów, niezależnie od tego czy są to jakieś moje malowanki czy zaplanowane na dany dzień czynności czy też posty blogowe, części wyzwań kreatywnych czy inne. Tak więc ponieważ ubiegły tydzień, a właściwie jego druga połowa były dosyć zabiegane u nas - wyzwania nie dokończyłam na czas co postanowiłam zrobić ( z pomocą Męża tym razem) w tym tygodniu. Poprosiłam Go, aby przygotował jeden z tematów, temat trzeci " 5 rzeczy, które w sobie doceniam" i przewrotnie (mam nadzieję, że Ula nie będzie miała nic przeciwko temu :P) napisał o rzeczach, które On we mnie docenia. Nieopatrznie obiecałam, że opublikuję wszystko co zawrze w poście no i cóż, nie mam innego wyjścia.. Tak więc z rumieńcem na twarzy i w pełni zawstydzona czynię co obiecałam ....
Moja żona to wspaniała kobieta.Jest mnóstwo rzeczy które w niej doceniam, kocham i wielbię. Zgodnie z wymaganiami posta będę musiał się ograniczyć do jedynie pięciu.
Przede wszystkim Aga jest kobietą piękną – atrakcyjną fizycznie oraz posiadającą wyjątkową osobowość. Rozmowy z nią są zawsze ciekawe, intelektualnie wymagające oraz stymulujące duchowo. Bardzo lubię szczególnie nasze konwersacje śniadaniowe – siadamy sobie wtedy w ogrodzie, przy domowym, pieczonym chlebie oraz espresso i ucinamy sobie pogawędkę.
Ech, przez to niemal zawsze spóźniam się do pracy.
Ech, przez to niemal zawsze spóźniam się do pracy.
Aga ma doskonałe wyczucie smaku gdy chodzi o dobór ubrań na konkretną okazję. To ona mnie ubiera (czasem tez rozbiera), a jej wybór jest zawsze trafiony. Najlepiej jednak lubię patrzeć jak ona sama wygląda. Do dziś, po czterech latach małżeństwa, szczeka mi opada gdy widzę jej wieczorny strój gdy wychodzimy na kolację czy imprezkę. Makijaż subtelny, nie natarczywy, dodatki do stroju zawsze świetnie dobrane, całość bardzo seksowna. Miód!
Żona jest osobą o szczerym, spolegliwym i dobrym sercu. Nie ma w niej zawiści, chęci odwetu czy pamiętliwości. Zawsze skłonna do rozwiązania konfliktów, wytłumaczenia przyczyn spięć raczej niż skupiania się na pielęgnowaniu złości. Dzięki temu możemy pracować nad naszym związkiem nieustannie, a wtedy wzrastamy oboje, jesteśmy silniejsi pełni pogody ducha którą możemy dzielić również z innymi.
Mamy taki sposób spędzania wolnego czasu, ze sobie (i synowi) śpiewamy. Ja wtedy akompaniuję na gitarze. Są to zawsze ekscytujące śpiewanki, Aga bowiem ma piękny głos; aż czasem ciarki mnie przechodzą gdy wchodzi na wyższe tony. W życiu opracowałem taką moją małą teorię. Jeśli chcecie sprawdzić, czy ktoś wam ufa, jest bliski szczery i nie ma oporów żeby się otworzyć, poproście tę osobę o zaśpiewanie wam piosenki. Z doświadczenia wiem, że mało kto przechodzi ten test, co zresztą potwierdza regułę że wielu mamy znajomych na świecie, ale tylko niewielka część z nich jest przyjaciółmi. Aga nigdy nie ma problemów żeby śpiewać w mojej obecności.
Na koniec tej krótkiej listy powiem, że żona jest osobą bardzo towarzyską. W naszym domu zawsze jest wielu gości, którzy lubią przychodzić do nas i spędzać razem czas. Gości różnego wieku, płci, narodowości i koloru skory. Aga każdorazowo jest błyskotliwa, uprzejma, dobra – obserwuję wtedy, że to własnie dlatego nasi goście lubią u nas być. Od czasu do czasu wolimy jednak spędzić czas tylko we dwoje. Syn wtedy idzie sobie grzecznie spać, a my rozkoszujemy się swoją obecnością, przy lampce (wina), świecach i muzyce. Bardzo cenię te wspólnie celebrowane chwile.
Może dodam jeszcze jedną rzecz, choć pewnie wyczerpałem już limit przewidziany w poście. Ja jestem osobą o usposobieniu raczej spokojnym. Otóż to co mnie bardzo dopełnia w naszym małżeństwie, jest temperament żony. Kiedy coś ją złości, to jakby raca została odpalona. Tak samo jednak jak raca, ta złość trwa bardzo krótko; dzięki temu atmosfera oczyszcza się szybko. Ja mam tendencje to trzymania w sobie emocji, ale pomału uczę się od niej ich pokazywania.
Niewątpliwie Aga jest osobą wielkiego formatu; jestem niebywałym szczęśliwcem mając taką kobietę za żonę. Przy niej wzrastam jako mąż, ojciec i mężczyzna. Śmiało mogę powiedzieć, że dzięki niej staję się lepszym człowiekiem. Jestem pewien, że nasze małżeństwo jest przeznaczone do wielkich rzeczy a dzięki Adze będziemy w stanie je wypełnić.
Przepięknie Twój mąż opisał Ciebie i Waszą miłość - cudnie tak patrzeć na siebie :))
OdpowiedzUsuńjak pięknie napisane:))
OdpowiedzUsuń:))
Usuńwow, szczeka na podlodze.....
OdpowiedzUsuńwow ! Piękne wyznanie - sama miłość z niego bije !
OdpowiedzUsuń